Komentarze (0)
Blog który zaczynam pisać na toś precyzyjną tematykę. Chcę aby był to początek mojej książki. Postawiłem sobie jasny cel i do tego będę dążył. Za rok sprawdzę jak to zrealizowałem. Na pierwszy rzut chciałbym sprecyzować kim w naszym systemie jest dyrektor. Moja wiedza odbiega od oczekiwań. Powszechnie uważa się, że współczesny dyrektor to menadżer. Kłopot w tym, że w naszym kraju nie wszyscy potrafią sprecyzować czym taki menadżer powinien zarządzać. W czasach PRL-u dyrektor nazywany był kierownikiem jednostki administracyjnej. Ta nazwa działa do dnia dzisiejszego. To jest problem bo troszkę tak to funkcjonuje w praktyce. W wielu przypadkach taka osoba jest zwykłym wykonawcą poleceń. Wszystko zależy od rozumienia słowa zarządzanie. Osoba zarządzająca ma możliwość podejmowania decyzji. Nie może być to wydawanie na lewo i prawo, ale nie może też być tak, że w każdej sprawie musi mieć zgodę zwierzchnika. Jeśli ma dojść do takiej formy zarządzania jaka funkcjonuje w takim państwie jak Węgry, gdzie praktycznie sprowadzono wszystko do gospodarki centralnie zarządzanej a dyrektor musi mieć zgodę na zakup przysłowiowego papieru toaletowego to jest parodia słowa zarządzanie. Osoba zarządzająca musi mieć pewną wolną rękę obarczoną ryzykiem.
Inna sprawą jest system wynagrodzeń. Jeden z trenerów motywacyjnych w swoim filmiku powiedział, że niskie wynagrodzenie nauczycieli to problem nie tylko szkoły ale głównie rodziców. Dlaczego? Bo zarobki to jeden z czynników motywujących to lepszej pracy. Ci słabo wynagradzani nauczyciele uczą dzieci. Czy osoba, której brak motywacji, która ma problemy finansowe, jest w stanie zmotywować nasze dzieci do pracy. Praca w szkole to pasja, ale pasja to nie chleb. Oczywiście każdy może powiedzieć oklepany tekst o tym, że jak się nie chce to zmień zawód. Na taką głupotę już mamy odpowiedź. Nauczycieli jest coraz mniej. Znalezienie dobrego, nie mylić z przypadkowym, specjalisty z konkretnego przedmiotu powoli staje się cudem. I tu pojawia się kolejne pytanie. Jak dyrektor może zmotywować w naszym kraju nauczyciela do efektywniejszej pracy wiedząc że nie ma na to środków. Słowo nie wystarcza.
Trener sportowca może zmotywować do walki, ale sportowiec wie, że ta ciężka praca mu się kiedyś wróci.